Sny – brama do samopoznania

Snami ludzie interesują się od zawsze. I tak jak dawniej były one przedmiotem dociekań mędrców i filozofów, tak i teraz badaniami nad nimi zajmują się różni naukowcy. Na przestrzeni wieków napisano wiele dzieł na ich temat; powstało również wiele senników, w których znaczenie symboliczne snów różni się znacząco. Jednak najlepszymi interpretatorami własnych snów jesteśmy my sami, gdyż obrazy senne są symbolami naszej duszy, naszego umysłu.

Od wieków ludzie mają sny, ale nie wszyscy je pamiętają. Każdej nocy wkraczamy w świat snu i często jest to dla nas świat nieznany, w którym nie zawsze jesteśmy sobą. W snach poznajemy różne istoty, różnych ludzi. Czasem są to osoby znajome, krewni, przyjaciele… a ludzi, którzy dawno zmarli uważamy za żywych. W snach przeżywamy różne stany i emocje. Przytrafiają się nam najpiękniejsze historie; wtedy jesteśmy szczęśliwi, śmiejemy się. A czasem widzimy przerażające sceny, ogarnia nas paniczny lęk i wtedy jesteśmy przerażeni, płaczemy.

Nasze sny mają jedną wspólną właściwość – nie istnieją w nich prawa logiki, które rządzą naszym myśleniem na jawie. Czas i przestrzeń, które ograniczają nas w życiu codziennym, w snach nie mają żadnej władzy. Czasem śnimy o wydarzeniach i osobach, o których dawno nie myśleliśmy i pewnie na jawie nawet nie pamiętalibyśmy o nich, a w snach niespodziewanie pojawiają się jak coś realnego.

Sen, którego nie objaśniamy jest jak list, którego nie czytamy.

Talmud

Czym jest sen?

Słownik Języka Polskiego definiuje sen, jako stan fizjologiczny umożliwiający regenerację sił organizmu oraz to, co się komuś śni. Kiedy śnimy, jesteśmy bezradni, ale za to bardziej wolni niż na jawie. Wolni od konieczności działania… nie interesuje nas świat zewnętrzny – zajmujemy się obserwowaniem naszego świata wewnętrznego. Zdaniem Ericha Fromma Sen odznacza się doświadczaniem samego siebie. Fromm uważał, że sny są zarówno znaczące jak i doniosłe, dlatego że zawierają przesłanie, które możemy zrozumieć tylko wtedy, gdy znamy klucz do jego tłumaczenia. Sądził, że nie śnimy o niczym, co nie jest ważne, co nie odzwierciedlałoby naszego życia wewnętrznego.

Według Sigmunda Freuda sen jest spełnieniem irracjonalnych namiętności stłumionych podczas naszego życia na jawie. Uważał on, że zahamowanie pragnień seksualnych, tłumionych i spychanych we wstydliwe rejony podświadomości pod wpływem wychowania, rodziny i społeczeństwa, prowadzi do powikłań psychicznych człowieka. Twierdził, że neuroza jest rezultatem stłumienia pierwotnego instynktu płciowego, twórczość – wynikiem jego sublimacji ku zastępczym „instynktom wyższym”. Kultura rodzi się w bólu, jest imaginacyjnym poszukiwaniem utraconej wolności i utraconej duszy. Człowiek staje się tym, czym jest podejmując dramatyczny wysiłek zniszczenia w sobie swojej własnej natury: seksualnego, żarłocznego zwierzęcia. Freud interesował się światem zewnętrznym jednostki. Ten świat zewnętrzny z jednej strony uważał za zbiór obiektów, będących przedmiotem pragnień człowieka, a z drugiej strony – zbiorem przeszkód, na jakie człowiek napotyka, chcąc zaspokoić swoje pragnienia. Uważał, że ludzie potrzebują siebie nawzajem do zaspokajania tych popędów, które tkwią w psychice człowieka. Freud wyróżnił w ludzkiej psychice kilka elementów. Całokształt instynktów/popędów należących do sfery biologicznej jednostki nazwał „id” (Das Es); „ego” (Das Ich), to coś w rodzaju rozjemcy pomiędzy roszczeniami „id” a rzeczywistością. Natomiast „superego” (Das Uberich) to sfera moralna, która reprezentuje wymogi środowiska zewnętrznego, z którymi jednostka musi się liczyć.

Zdaniem Junga na projekcję marzeń sennych wpływ mają pradawne kultury, przekazy dawnych religii oraz doświadczenia drzemiące w podświadomości – coś, co można nazwać nieświadomą pamięcią. Uważał on, że sny są objawieniem nieświadomej mądrości transcendentalnej wobec jednostki. Freud i Jung wnieśli wielkie zasługi w badania nad marzeniami sennymi i stworzyli solidną podstawę do tłumaczenia snów. Badania te dowodzą, że podczas snu podświadomość wysyła sygnały, które właściwie rozszyfrowane mogą wyjaśnić, gdzie tkwi źródło problemu i w jaki sposób można go rozwiązać.

Symbolika snów

Dawniej snom nadawano różne znaczenia. Uważano je za informacje pochodzące od bogów, a tajemniczy język snu starano się tłumaczyć na wiele sposobów. Zajmowali się tym mędrcy i kapłani. Aby zgłębić zagadkę marzeń sennych, sny zbierano i spisywano po to, by później przenieść je na grunt rzeczywistości. Erich Fromm uważał, że zarówno sny jak i mity są ważnymi informacjami przekazywanymi nam samym przez nas samych. Jeśli nie rozumiemy języka, w którym są zapisywane, umyka nam to, o czym wiemy i o czym powiadamiamy siebie samych w godzinach, w których nie jesteśmy zajęci sterowaniem światem zewnętrznym. Mity i sny łączy jedna wspólna cecha – można je zapisać językiem symbolicznym. Jest to język, w którym wewnętrzne doświadczenia, uczucia i myśli wyrażamy w taki sposób, jakby były doświadczeniami zmysłowymi, wydarzeniami z świata zewnętrznego. Język ten rządzi się logiką różną od konwencjonalnej, stosowanej przez nas w ciągu dnia… logiką, w której nie są istotne przestrzeń i czas, tylko intensywność i kojarzenie. Fromm opisywał język symboliczny jako jedyny język uniwersalny, jaki ludzkość kiedykolwiek stworzyła, identyczny dla wszystkich kultur i epok. Jest to język, mający niejako własną gramatykę i składnię, język, który trzeba zrozumieć, jeśli ma się pojąć znaczenie mitów, baśni oraz snów.

Dawniej ludzie żyjący w wielkich kulturach, zarówno wschodnich jak i zachodnich, sny i mity zaliczali do najważniejszych wytworów umysłu, a brak ich zrozumienia traktowali jak nieuctwo. Ciekawą interpretację snów przedstawił Artemidor w drugim stuleciu naszej ery. Jego dzieło o tłumaczeniu snów wywarło ogromny wpływ na poglądy średniowiecza. Wyróżnił pięć rodzajów snów: 1) Marzenie senne to wg niego sen ukrywający prawdę pod ukrytą postacią. 2) Wizja jest wtedy, gdy to, co widzieliśmy we śnie, spotyka nas na jawie. 3) Wyrocznia to objawienie zesłane we śnie przez anioła lub inną postać, by wypełnić wolę Boga. 4) Fantazja jest wtedy, gdy to, co zaprząta nam myśli w ciągu dnia jest przedmiotem naszych sennych marzeń. 5) Zjawa to nocna wizja, która objawia się małym dzieciom lub osobom starszym, by ich straszyć lub zgorszyć.

Zwykle sen postrzegamy jako nierzeczywisty, natomiast w jodze snu nie istnieje nic bardziej rzeczywistego niż sen.

Ralph Emerson natomiast wysnuł teorię, że w marzeniach sennych odzwierciedla się nasz własny charakter, a zwłaszcza te aspekty, które nie dają się zaobserwować w naszym zachowaniu na jawie. Przejawia się w nich również charakter innych, gdyż jak twierdził W snach poznajemy ukryte siły tkwiące u podstaw ich zachowania; dlatego też marzenia senne mogą częstokroć przepowiadać przyszłe działania. Emerson w znaczący sposób przedstawił, że istnieje związek pomiędzy charakterem i snem. Zaś Henri Bergson dowodził, że marzenia senne wywoływane są przez różne podniety cielesne, jednak podniet tych nie należy wyjaśniać jako rządz dominujących, które w nas drzemią, ale w ten sposób, że marzenia senne wywołane są przez zepchnięte w niepamięć wspomnienia. Zakładał on, że niczego nie zapominamy, a to, co pamiętamy, stanowi jedynie niewielki wycinek całości naszej pamięci.

Wielu badaczy podziela pogląd, że marzenia senne mają w sobie zarówno coś z irracjonalnej jak i racjonalnej natury. Są tacy, którzy uważają, że marzenia senne przejawiają naszą zwierzęcą naturę i są bramą złudzeń i są tacy, dla których są wyrazem najbardziej racjonalnych sił, czyli wrotami prawdy. Zdaniem badaczy interpretacja snów polega na wyjaśnieniu, kiedy w marzeniu sennym przejawia się lepsza część naszego „ja”, a kiedy dominuje w nim nasza natura zwierzęca.

Tybetańska joga snu

Zazwyczaj ludzie, którzy zaczynają interesować się wykorzystaniem snów na ścieżce duchowej, koncentrują się głównie na ich treści i znaczeniu. Tymczasem zgłębianie istoty snu prowadzi do poznania nieznanych procesów, które leżą u podstaw całej naszej egzystencji, a nie tylko samego snu. W praktyce jogi snu, sen wykorzystywany jest do rozwoju duchowego. Zwykle sen postrzegamy jako nierzeczywisty, natomiast w jodze snu nie istnieje nic bardziej rzeczywistego niż sen.

W tradycji tybetańskiej przyjmuje się, że wszystkie nasze doświadczenia, włącznie ze snem, mają swoje źródło w ignorancji (ma-rigpa1). Celem tych praktyk jest wykorzystanie marzenia sennego do osiągnięcia wyzwolenia z iluzji codziennego życia oraz skorzystanie ze snu dla przebudzenia się z ignorancji. Wszystko to, co niepokoi człowieka znajduje się w jego własnym umyśle. Zazwyczaj jednak ludzie za własne zmartwienia obarczają innych i są przekonani, że gdyby byli w stanie zmienić warunki, w jakich się znaleźli, to byliby wreszcie szczęśliwi. Głównym powodem takich sytuacji jest wrodzona ignorancja i wynikające z niej pragnienie, by rzeczy były inne niż takie, jakie są. Jednak trzeba zdać sobie sprawę, że zaspokajanie własnych pragnień może być tylko tymczasowe. Dopóki identyfikujemy się z pragnieniami i niechęcią nieustannie poruszającego się umysłu, stwarzamy negatywne uczucia, które rodzą się pomiędzy tym, co jest, a tym, co chcielibyśmy, aby było. Wywołane przez te emocje działania, które obejmują niemal wszystko, co robimy w życiu pozostawiają ślady karmiczne. Ślady karmiczne2 są zasłonami świadomości przechowywanymi w psychice człowieka. Wszystkie nasze emocje, uczucia, postrzeganie, instynktowne reakcje a nawet poczucie tożsamości, rządzą się prawem karmy.

Treść snów jest wytworem umysłu, ale duży wpływ na ich projekcję ma prana karmiczna. Prana3 w dosłownym tłumaczeniu znaczy „wiatr”, ale można ją również nazwać siłą życiową wiatru. Według nauk buddyjskich istnieje sześć światów egzystencji i stanowią one sześć wymiarów świadomości. Manifestują się one również w każdym człowieku jako negatywne emocje. Wszystkie sny związane są z jednym lub nawet z kilkoma światami egzystencji, a energetyczne połączenia umysłu z tymi światami przebiegają przez określone miejsca w ciele zwane czakrami4. Kiedy „umieszczamy’ umysł w jakimś miejscu, w rzeczywistości skupiamy tam naszą uwagę: tworzymy w umyśle pewne wyobrażenia, lub nakierowujemy uwagę na obiekt, który w jakiś sposób oddziałuje na zmysły. Kiedy koncentrujemy umysł na jakimś obiekcie, wpływa on na naszą świadomość, co niesie za sobą określone zmiany w ciele. Praktyka jogi śnienia polega na koncentrowaniu uwagi na różnych czakrach. Wtedy moc umysłu wpływa na dany punkt energetyczny, a ten z kolei wpływa na umysł i wówczas mówi się, że umysł i prana są zjednoczone w czakrze.

W tradycji tybetańskie sen tłumaczy się jako metaforę umysłu i prany. Pranę porównuje się do ślepego konia, a umysł do kulawego człowieka. Kiedy ślepy koń i kulawy człowiek przebywają osobno, wtedy są bezbronni, jednak razem tworzą zgrany zespół. Podczas snu umysł przenoszony jest z jednego miejsca na drugie przez ślepego konia do momentu, kiedy skoncentruje się na jednej z czakr, gdzie znajdzie się pod wpływem jednego z wymiarów i świadomości. Różne przeżyte doświadczenia pobudzają ślad karmiczny związany z określoną czakrą, co powoduje przyciągnięcie umysłu do tego miejsca w ciele. Ta aktywność umysłu i prany manifestuje się w postaci różnych historii, które śnimy w nocy. Nie dzieje się tak przypadkowo, wręcz przeciwnie – umysł kierowany jest do tych punktów w ciele, które związane są z określonymi sytuacjami i które wymagają większej uwagi. Ślad karmiczny, który wywołał pewien niepokój, będzie złagodzony dzięki temu, że zamanifestował się i wyczerpał w czasie snu. Jednakże dopóki śniący nie będzie skoncentrowany i świadomy w momencie, kiedy karma ukazuje się w postaci snu, dopóty jego reakcje na ten sen będą podyktowane karmą, co wywoła kolejne karmiczne wrażenia. W taki właśnie sposób funkcjonuje ten mechanizm, że treść snów kształtuje się w momencie, gdy umysł i prana przyciągane są do różnych czakr. Następnie pod wpływem śladów karmicznych umysł przeżywa różne wymiary doświadczenia w postaci snu. Jednak celem praktyki jogi snu jest ustabilizowanie umysłu i prany w kanale centralnym, by umysł nie był przyciągany do innych czakr. Kiedy w czasie snu energia skupia się w kanale centralnym, negatywne uczucia nie znają już mocy wpływania na sen. Jest to stan wielkiej harmonii, który pozwala zamanifestować się snom wiedzy przejrzystości.

Sny mogą mieć dobroczynny wpływ na nasze życie codzienne, gdyż możemy bezpośrednio korzystać z doświadczeń przeżywanych podczas snu, jak również wykorzystać informacje i wskazówki, które on nam daje. Urzeczywistnienie jogi snu wymaga silnego postanowienia i długotrwałej praktyki. Jednak dzięki tym praktykom można polepszyć jakość swojego życia, bo wszystko to, co wprowadza większą świadomość w nasze życie jest dobre.

Szamanizm hawajski

Dla szamanów nasza zwyczajna, codzienna rzeczywistość jest po prostu zbiorową halucynacją. Sens naszych życiowych doświadczeń zależy od tego, w jaki sposób sami je interpretujemy lub jaką cudzą interpretację zdecydowaliśmy się przyjąć.

W szamanizmie hawajskim istnieje 7 zasad. Pierwsza z nich mówi, że świat jest taki, jaki myślisz, że jest. To znaczy, że wszystko zależy od naszego nastawienia i każdy problem, który napotykamy w życiu może być dla nas albo przeszkodą, albo wyzwaniem. Sposób myślenia w istotny sposób wpływa na nasze życie. Kiedy nasze myśli wywołują takie emocje jak: strach, obawa, gniew czy uraza, może to wywołać chorobę i osłabienie organizmu; natomiast, gdy nasze myśli wyrażają miłość, ufność i wybaczenie, wtedy wzmacnia to nasze zdrowie i witalność. Krótko mówiąc, przyciągamy do swojego życia to, o czym myślimy. Pozytywne myśli przyciągają pozytywne zdarzenia i dobrych ludzi, a negatywne myśli wszystko to, co negatywne. Serge Kahili King uważa, że w w myśleniu należy być ostrożnym i uczciwym wobec samego siebie, a wówczas nasze życie samo w sposób jasny potwierdzi tę prawdę. (…) doświadczenia życiowe wynikają z naszych przekonań, czyli z tego, w co wierzymy.

Szamani hawajscy reprezentują ciekawy pogląd, że wszystko jest snem i że to my sami tak naprawdę tworzymy rzeczywistość przy pomocy snów – co wcale nie oznacza, że nasze życie jest iluzją, tylko to, że sny są rzeczywiste, a rzeczywistość jest snem. To, czego doświadczamy w danym momencie, jest tylko jednym z wielu snów. Dla szamanów nasza zwyczajna, codzienna rzeczywistość jest po prostu zbiorową halucynacją. Inaczej mówiąc: wspólnym śnieniem. Sens naszych życiowych doświadczeń zależy od tego, w jaki sposób sami je interpretujemy lub jaką cudzą interpretację zdecydowaliśmy się przyjąć. Ludzie od niepamiętnych czasów poszukują prawdy absolutnej, by nadać sens swojemu życiu i osiągnąć poczucie bezpieczeństwa wewnętrznego. By czuć się bezpieczniej w otaczającym ich świecie zewnętrznym, stworzyli mistycyzm, religię, naukę, metafizykę, sztukę i filozofię, natomiast dla szamanów rozwiązaniem problemu sensu życia było założenie, że wszystko jest snem i że świat jest taki, jaki myślimy, że jest. Jeśli przyjmiemy te założenia, to prawda absolutna będzie dla nas taka, jaką sami uznamy za prawdę.

Mówi się, że przesypiamy jedną trzecią naszego życia. Bez względu na to, kim jesteśmy i czym zajmujemy się w naszym życiu, każdy nasz dzień kończy się podobnie – zamykamy oczy i zasypiamy. Przenosimy się w inny świat… inny wymiar doświadczania, gdzie z głębin podświadomości budzą się nasze sny. Niestety nie zawsze udaje się nam zatrzymać je w pamięci, a każda wskazówka mogłaby pomóc nam rozwiązać nasze życiowe problemy. Budząc się rano, wracamy do rzeczywistości, ale w pewnym sensie wciąż dalej śnimy. Tylko od nas zależy, czy chcemy dalej przybywać w tym złudnym i sennym stanie, czy przebudzić się naprawdę.