Krótko o afirmacjach

Umysł ma wielką moc. Matriksowe hasło: „uwolnij swój umysł” nie jest tylko sprytnym sposobem na zareklamowanie interesującego filmu, lecz także dobrą radą na udane życie. Mistrzowie twórczego życia twierdzą, że wszystko, czego pragniesz, możesz sobie sam wykreować i śmiem twierdzić, że mają sporo racji. Wystarczy poświęcić trochę czasu, włożyć nieco wysiłku w specjalne metody i stwarzać sobie nową rzeczywistość, zgodną z Twoimi dążeniami.

Kreacja wymaga trzech podstawowych rzeczy: idei, słowa i czynu. Idea to pomysł, pragnienie, wyraźne określenie, czego tak naprawdę chcesz. Kiedy już na pewno wiesz, co jest Ci teraz najbardziej potrzebne, możesz ideę napełnić magiczną mocą słowa. Słowo zasili Twój pomysł energią – to pierwszy krok ku uwolnieniu marzeń z klatki umysłu, który często boi się spełnienia. Brzmi głupio, co najmniej naciąganie, ale w rzeczywistości to coś zupełnie oczywistego. Trochę wiary w siebie i siły oraz coś więcej… nie żadna magia, ale właśnie ta moc, którą posiada każdy z nas. Moc spełniania marzeń. I to wszystko wystarczy do udanego żywota. Jednym słowem – afirmacja.

Moc słowa jest dostrzegalna na każdym kroku. Podstawą jest oczywiście pozytywne myślenie, bo to nasze myśli kreują otaczający nas świat. Rzeczywistość to percepcja i jeśli stale powtarzasz sobie, że „masz pecha i nic Ci się nie udaje”, to faktycznie tak będzie i nawet sytuacje sprzyjające Tobie będziesz albo świadomie, albo nieświadomie uważać za przejaw pecha. Jednak Ci, którzy idą na randkę mówiąc sobie: na pewno zrobię na niej świetne wrażenie [albo coś podobnego, możesz wkleić, co tylko chcesz, nikt nie zauważy;)], na pewno wszelkie swoje cele spełnią. Siłę wypowiadanych myśli widać też bardzo wyraźnie w sytuacjach, które ktoś na przykład „wykrakał”. Nie zawsze wiąże się to z umiejętnością przewidywania. Częściej przykra sytuacja jest spowodowana właśnie wykreowaniem jej poprzez ciągłe powtarzanie, że to na pewno się wydarzy. To przecież chyba oczywiste, że jeśli w coś nie wierzymy – choćby w sukces i szczęście – to tego nie spotykamy. Planowe tworzenie pomyślnych zdarzeń za pomocą słowa nazywamy afirmowaniem, a specjalnie ułożone krótkie teksty to afirmacje. Niemniej jednak afirmacja wymaga przestrzegania kilku bardzo ważnych zasad.

  1. Tekst powinien być ułożony w formie twierdzącej czasu teraźniejszego, ponieważ afirmując w czasie przeszłym tworzysz jedynie wspomnienia, a w czasie przyszłym budujesz ciągłe oczekiwanie, że coś kiedyś się zdarzy. Czyli nie piszesz: będę zarabiał dużo pieniędzy, tylko: zarabiam dużo pieniędzy.
  2. Nie należy używać słowa „NIE”, ponieważ podświadomość lubi je zgubić i wówczas zmienia się cały kontekst. Zatem zamiast mówić: nie choruję, używasz określenia jestem zdrowy.
  3. Nie należy używać określeń typu: chcę, pragnę, potrzebuję, gdyż w ten sposób afirmujesz sobie nieustające chcenie, pragnienie, potrzebę. Wobec tego nie: chcę być godny miłości, lecz jestem godny miłości.
  4. Unikaj określeń o negatywnym zabarwieniu, korzystaj jedynie z tych pozytywnych. Nie powinno się afirmować np.: jestem wolny od bólu i choroby, lecz zdecydowanie: jestem zdrowy, silny i radosny.
  5. Tekst powinien być krótki, zwięzły i oczywisty znaczeniowo.
  6. Lepiej unikać oczywistych kłamstw, bo oszukiwana podświadomość może nie zrozumieć naszych intencji. Zamiast mówić: mam portfel pełen pieniędzy, podczas gdy od kilku tygodni świeci on pustkami, znacznie uczciwiej jest afirmować: przyciągam dużą ilość pieniędzy lub otwieram się na wysokie zarobki.
  7. I najważniejsze: dobieraj słowa harmonizujące z Twoim wnętrzem, takie, które dobrze się kojarzą i są Ci bliskie. Afirmuj tak, by dotrzeć do swej podświadomości możliwie jak najkrótszą drogą. Czasem zamiast: otwieram się na ekonomiczne bezpieczeństwo lepiej zabrzmi: otwieram się na dobrobyt.

Kiedy już wybierzesz sobie odpowiednie teksty, przystępujesz do pracy. Nie staraj się od razu przeafirmować całego życia i wszystkich problemów, bo podświadomość się pogubi. Należy pracować pomału, cierpliwie i systematycznie. Ponadto zwróć uwagę na to, by używać krótkich zdań. Dopiero z czasem przyjdzie ta chwila, kiedy będziesz mógł afirmować nieco dłuższe sentencje. Kiedy nauczysz swą świadomość reagować na afirmacje, Twoje życie zacznie szybko i spontanicznie zmieniać się zgodnie z wypowiadanymi przez Ciebie słowami czy krótkimi zdaniami, wówczas możesz przystąpić do bardziej zaawansowanej pracy i pisać co wieczór tzw. dekrety afirmacyjne. Są to całe długie teksty, składające się z kilkunastu zdań. Odpowiednio przygotowana podświadomość zacznie je spełniać tak, jak kiedyś krótkie afirmacje. Jednak na początku pracy pisanie dekretów jest stratą czasu.

Zwróć uwagę na swoje ciało. Jeśli w trakcie wypowiadania afirmacji wzrok Ci ucieka, myśli nie chcą się skupić, natychmiast zaczyna Cię coś swędzić, uwierać, oznacza to, że Twoja podświadomość buntuje się przeciwko tym twierdzeniom i trafiłeś w dziesiątkę z doborem afirmacji

Kiedy zaczynasz, wybierz sobie np. trzy lub cztery afirmacje, dotyczące najlepiej tego samego tematu. Możesz powtarzać je chodząc po domu i wykonując różne czynności. Pisanie afirmacji w zeszycie – jak wiem z własnego doświadczenia – działa słabiej i jest jakby specjalnym zadaniem, działającym tylko w momencie wykonywania. Bardziej leniwi mogą nagrać sobie afirmacje i słuchać przez słuchawki, ale to z kolei wbrew pozorom jest bardziej mechaniczne. Kiedy w swobodnej kolejności powtarzasz sobie wybrane zdania, słuchasz jednocześnie jak reagujesz na to, co mówisz. Obserwujesz, czy rodzi się bunt w środku i jakie myśli się pojawiają. Często będą to podpowiedzi, z czym jeszcze trzeba popracować, jaki aspekt podświadomości jest do przerobienia. Ponadto wypowiadając afirmacje, siłą rzeczy skupiasz się na nich, łączysz z nimi, a to jest ogromnie ważne! Tymczasem słuchanie ich sprawia, że wpadasz w automatyzm i tak naprawdę to zaczyna być czymś w rodzaju: „wrzuć monetę”. Twoje myśli odlatują w innym kierunku i cała praca zaczyna tracić sens.

Zupełnie na czymś innym polega metoda słuchania nagranych afirmacji w specyficzny sposób. Ustawia się głośność na granicy słyszalności tak, by nawet nie do końca rozumieć słowa i wkłada słuchawkę wyłącznie do lewego ucha. Podawane teksty są kodowane wyłącznie przez prawą półkulę. A o to przecież chodzi. Polecam tą metodę, jako rzecz opracowaną przez specjalistów. Może być znakomitą techniką wspierającą pracę z podświadomością.

Są jednak jeszcze inne sposoby na całkiem sprawne afirmowanie, o jakich chyba również należy wspomnieć. Pierwsza metoda to wypowiadanie afirmacji w szczególny sposób, z nasyceniem jej energią. Otóż stajesz sobie swobodnie na bosych, lekko ugiętych nogach, kładziesz dłonie na brzuchu poniżej pępka, w okolicy tzw. punktu mocy. Znajdziesz go w każdej książce opisującej czakry lub zasady jogi. Jeśli nie masz takich źródeł, po prostu połóż ręce poniżej pępka, tylko nie za nisko… pamiętaj, że będziesz nasycać afirmacje energią, a nie zabijać stres. :) Przez chwilę skupiasz się na tym punkcie i przenosisz do niego swoją świadomość. Kiedy czujesz się wystarczająco skupiony i umiejscowiony w tej właśnie części ciała, nabierasz spokojnie powietrza w płuca i wypowiadasz swój tekst czystym, silnym głosem. Robisz to, wyobrażając sobie, że Twój głos i afirmacja wychodzi z brzucha. Przekonasz się, że cały ten proces będzie nadawał Twoim afirmacjom mocy, że zaskoczy Cię siła Twojego głosu i przekonanie, z jakim zdania wydobywają się z gardła. Z własnego doświadczenia wiem także, że jest to świetny sposób na odsunięcie od siebie wszelkiego stresu i przywołanie spokoju.

Zwróć uwagę przy tym na swoje ciało. Ono wyraźnie Ci pokaże, co jest Twoim problemem. Jeśli w trakcie wypowiadania afirmacji wzrok Ci ucieka, myśli nie chcą się skupić, natychmiast zaczyna Cię coś swędzić, uwierać, czujesz, że koniecznie musisz stanąć inaczej albo poprawić skarpetki czy podrapać się po głowie – oznacza to, że Twoja podświadomość buntuje się przeciwko tym twierdzeniom i trafiłeś w dziesiątkę z doborem afirmacji. Jeśli afirmacja jest dla Ciebie zupełnie zrozumiała i zgadzasz się z nią w stu procentach, to znaczy, że jest niepotrzebna. Afirmacja służy przede wszystkim przekraczaniu granic, jakie umysł buduje wewnątrz człowieka i otwieraniu umysłu na nowe możliwości, a nie burzeniu granic, jakich nie ma i docieraniu do możliwości, z jakich już korzystamy. Wreszcie: może się zdarzyć, że nie czujesz nic. Wypowiadane słowa nie nawiązują kontaktu z Twoim ciałem i czujesz jakby były zupełnie obce, mechaniczne. Świadczy to o źle sformułowanym tekście. Być może użyłeś nieodpowiednich słów, być może zdanie jest zbyt skomplikowane i podświadomość zupełnie go nie rozumie. Musisz usiąść i jeszcze raz zbudować inną afirmację.

Kolejną metodą pracy jest krótka zabawa przed snem. Leżąc w łóżku zamykasz oczy, odprężasz się, po czym na wdechu powtarzasz w myśli swoje zdanie, a na wydechu wyobrażasz sobie, że już to masz. Jest to połączenie afirmacji z wizualizacją – inną znakomita i bardzo silnie działającą techniką spełniania marzeń.

Na koniec jeszcze jedna technika, a mianowicie medytacja z afirmacjami. Połóż się wygodnie lub usiądź z wyprostowanym kręgosłupem. Zamknij oczy i odpręż ciało w dowolny sposób. Weź trzy głębokie oddechy i wydychając powietrze, powtarzaj w myśli: mój umysł odpręża się. Potem wyobraź sobie to, czego pragniesz. Jeśli afirmujesz dostatek, zobacz, jak pieniądze napływają do Ciebie ze wszystkich stron w postaci banknotów, czeków, przelewów. Jeśli afirmujesz pomyślność w związku, poczuj, jak trzyma Cię w ramionach ukochana osoba, jak przytula Cię, całuje i szepcze do ucha to, co chciałbyś usłyszeć. Po chwili zabawy z wyobraźnią zacznij z mocą powtarzać w myśli afirmacje. Każdą powtarzaj tak długo, aż poczujesz, że stapia się z Tobą, że staje się prawdą. Kiedy przepracujesz już wszystkie zaplanowane zdania, powiedz sobie: To, a nawet coś lepszego, właśnie staje się w imię najwyższego dobra! Niech więc tak będzie! A zatem tak jest! Potem przez chwilę oddychaj spokojnie i pobądź jeszcze przez moment w wytworzonym przez siebie stanie. Otwórz oczy i zakończ medytację. Radą, jaką muszę Ci teraz udzielić jest, aby zamykać drzwi do pokoju przed wykonaniem tego konkretnego ćwiczenia. W przeciwnym wypadku rodzinka może patrzeć na Ciebie jak na wariata… Faktycznie, brzmi to trochę dziwnie, ale wcale takie nie jest. To „tylko” marzenia. A marzenia mają to do siebie, że jeśli naprawdę w nie wierzymy, to naprawdę się spełniają.

Kreacja składa się z trzech elementów: idei, słowa i czynu. Nie zapominaj o tym ostatnim. Jeśli cokolwiek afirmujesz, nie możesz liczyć, że leżąc i patrząc w sufit przyciągniesz wszystko, czego pragniesz

Proponowane przeze mnie techniki powodują, że najpóźniej po tygodniu mamy już pierwsze efekty pracy. Nierzadko może być to coś spektakularnego, tak jak w moim przypadku, kiedy to dosłownie wpadłem na przerwie w szkole na pewną piękną damę, która w tydzień potem była moją partnerką, więc chyba warto spróbować! Bywa, że energia rusza nawet następnego dnia! Jeśli jednak po trzech tygodniach afirmowania nic się nie dzieje, oznacza to, że nasza afirmacja dotyka zewnętrznej „łuski”, pod która są jeszcze inne do przerobienia. Wtedy przychodzi czas na pracę z zeszytem. Codziennie pisz około 20-30 razy wybraną afirmację, która nie przyniosła rezultatów. Wystarczy parę dni, a czasem nawet jeden wieczór, aby odkryć głębsze przeszkody. Ważne jest, aby pisać pomału, starannie, skupiając się na treści i nawiązując z nią głęboki kontakt. Po drugiej stronie kartki pisz wszystkie myśli, które przychodzą Ci do głowy przy zapisywaniu afirmacji. Najczęściej są to właśnie blokady, które musisz usunąć wcześniej. Np. afirmujesz: Przyciągam piękne białogłowy i do głowy przychodzi konkluzja: Jak taki Gollum jak ja może w to wierzyć?. To wskazówka do kolejnej afirmacji, która może wyglądać następująco: Jestem wystarczająco inteligentny, aby wmówić dziewczynie, że mój Gollumowaty wygląd jest nieważny. ;) W tym przypadku brak wiary w siebie blokuje powodzenie w miłości. Dopóki nie zmienisz tego kodu, afirmacja o przyciąganiu dziewczyn nie zadziała. Nie przerażaj się, jeśli okaże się, że takich negatywnych kodów jest kilka. Po prostu po kolei je przeafirmuj. Masz doskonałe narzędzie do pracy z podświadomością, musisz tylko poświęcić jemu troszkę czasu.

Ważne jest także, aby uzmysłowić sobie, jak przejawiać się może pierwszy efekt Twojego wysiłku. Podświadomość na początku będzie przyciągać wszystkie możliwe przeszkody, aby tylko zniechęcić Cię do pracy. Jeśli afirmujesz dostatek, w tym czasie przyjdą wszystkie zaległe rachunki albo zgubisz portfel, albo zepsuje Ci się jakiś drogi sprzęt. Jeśli pracujesz nad związkiem, to w tym czasie będziecie kłócić się częściej niż zwykle lub po prostu będziecie daleko od siebie. U niektórych jest to trudna chwila, u innych ledwo zauważalne napięcie. Ten etap nazywa się „oczyszczaniem”. Pamiętaj, aby nie skupiać się na tych przykrościach, bo one są przejściowe! Kontynuuj wytrwale pracę z afirmacjami, a wszystko wróci do normy, a następnie osiągnie poziom, do którego dążysz. Jasne, że możesz teraz stwierdzić, że to bzdury, przecież i tak prędzej czy później wszystkie sprawy wracają do normy, i wszystko znowu zaczyna być w porządku, bez stresu. Ale zauważ, że człowiek, który używa afirmacji każdego dnia, i który naprawdę w to wierzy, jest człowiekiem, który nie tylko nie zwraca uwagi na wszelkie niepowodzenia, ale i dąży nieprzerwanie do szczęścia. To tylko wiara w siebie i w swoje siły. Zauważ, że takiej wiary dzisiaj nie ma wiele osób.

Na początku napisałem, że kreacja składa się z trzech elementów: idei, słowa i czynu. Nie zapominaj o tym ostatnim. Jeśli cokolwiek afirmujesz, nie możesz liczyć, że leżąc i patrząc w sufit przyciągniesz wszystko, czego pragniesz. Owszem, afirmacja ma wielką moc i zdarzały się przypadki, że ludzie afirmujący dostatek nie wychodząc z domu inkasowali ogromne sumy pochodzące ze spadku czy darowizny, ale to są szczególne sytuacje. Zatem jeśli szukasz swojej drugiej połowy, wyjdź z domu do ludzi, spaceruj po parku, chodź do kawiarni i na towarzyskie spotkania, spotykaj się z jak największa ilością osób. Afirmacja nie tylko wzmocni, ale i przyspieszy spełnienie Twoich oczekiwań, drogi Gollumie. ;) Niemniej element działania jest w tym procesie niezbędny.

Nie zapominaj też o marzeniach! Wyobrażanie sobie upragnionej sytuacji, rozmyślanie o niej, odczuwanie całym sobą dobrych wrażeń i pozytywnych emocji towarzyszących spełnieniu, to potężne narzędzia tworzenia rzeczywistości. Jeśli codziennie wieczorem przed zaśnięciem oddasz się przyjemnym marzeniom, to wkrótce zamanifestuje się w Twoim życiu to, czego pragniesz.

To, co teraz opisałem, stanowi zaledwie drobną część tego ogromnego zagadnienia, jakim jest afirmacja. W Internecie albo choćby w najbliższej bibliotece na pewno znajdziesz mnóstwo bardziej bogatych informacji na ten temat, mogę jedynie zachęcić Ciebie do dalszych poszukiwań. Naprawdę warto!