Wpływ oddychania na rozwój duchowy, cz. 1
Gdy zapragniesz doświadczyć stanu wyższej świadomości, zwiększonej wrażliwości psychicznej, poprawy zdrowia, wyglądu, czy pełniejszego cielesnego orgazmu, kluczem do tego będzie pogłębiony oddech.
Od zarania dziejów używano oddechu do rozwoju osobistego i duchowego. Jogowie kładą wielki nacisk na naukę powolnego i głębokiego oddychania. Twierdzą, że nie sposób uczynić znaczących postępów w rozwoju duchowym, jeśli nie nauczymy się świadomie oddychać. Świadome oddychanie jest podstawą kontrolowania oddechu. Już nawet sam fakt uświadomienia sobie własnego oddechu powoduje, że ten zaczyna się zmieniać. Energia ukryta w oddechu jest tak wielka, że samo tylko jej obserwowanie może w ciagu kilku dni do tego stopnia odrodzić ciało materialne, iż nie będzie ono potrzebowało snu. Na tym właśnie opiera się sekret Apanansati.
Ta buddyjska metoda mówi, że mamy być stale, przez 24 godziny na dobę, świadomi oddechu. Budda uczył „nawet we śnie próbuj być świadomy oddechu”. Nieustanna świadomość oddychania, zatrzyma umysł, ruch umysłu. Niektóre źródła podają, że utrzymanie świadomości oddechu przez tylko jeden dzień sprawi, że staniemy się oświeceni. Póki co, nie jest to łatwe, dla wielu niemożliwe, aby obserwować umysł non stop, ale nawet już godzina dziennie może przynieść nieocenione korzyści.
Oddech jest praną, witalnością, światłem i życiem. W naszym ciele są niezliczone miliardy komórek. Przez stałą regularną praktykę cała nasza istota może zostać wypełniona energią. Warto zwrócić uwagę, że pracą wszystkich narządów w ciele kieruje podświadomość. Na takim stopniu rozwoju, na jakim obecnie się znajdujemy, nie mamy możliwości kierować pracą serca, nerek, żołądka, wątroby itd. Wszystkim tym steruje podświadomość, bez udziału naszej woli. Płuca są jedynym organem w naszym ciele, którym możemy bez problemu świadomie kierować. Można powiedzieć, Bóg nam dał możliwość wyboru sposobu oddychania. Rzecz jasna, pracą płuc również musi kierować podświadomość. Zdając się tylko na świadome oddychanie długo byśmy nie pożyli, gdyż musielibyśmy pamiętać o oddychaniu 24 godziny na dobę. Niemniej jednak, skoro możliwość wyboru kierowania oddechem jest nam dana, to z pewnością ta funkcja jest dla nas istotna i nie powinniśmy jej bagatelizować. Poleganie tylko i wyłącznie na automatycznym oddechu sprawia, że dostarczamy do organizmu tylko niezbędne minimum energii – tyle ile zużywamy do bieżącej aktywności. To nie wystarczy, jeśli naszym celem jest wykroczyć poza swoje dotychczasowe możliwości. Przeciętnie do oddychania wykorzystujemy zaledwie jedną dwudziestą wszystkich pęcherzyków płucnych. Podczas głębokiego oddychania jesteśmy w stanie przyswoić od 6 do 10 razy więcej powietrza niż oddychając nieświadomie.
Zwiększona ilość energii pranicznej potęguje wszelkie zdolności twórcze i parapsychiczne – sprawia, że myślenie i postrzeganie stają się czystsze i dokładniejsze
O jednej rzeczy warto pamiętać. Wszelkie formy pracy z ciałem duchowym pochłaniają ogromną ilość energii pychicznej. Bez zwiększenia ilości prany nie sposób osiągnąć sukcesu. Energii wymaga nawet najkrótsza koncentracja. Każda afirmacja czy modlitwa jest również skuteczniejsza, jeśli towarzyszy jej zwiększona ilość prany. Dlatego jeśli nie zadamy sobie trudu, aby „zwiększyć ciśnienie” prany w naszym systemie, nasz rozwój będzie bardzo powolny. Organizm ma możliwość magazynowania prany, którą można porównać do prądu elektrycznego. Niestety, nasze „akumulatory” są puste. Zauważcie, całe nasze życie to nieprzerwany ciąg oddechow, a nasze akumulatory są puste. Ziewanie to ładowanie pustych akumulatorów, właściwie można powiedzieć podładowywanie, tylko tyle, ile konieczne w danej sytuacji. Normalnie podladowujemy je w czasie snu, dlatego osoby, które stosują techniki oddechowe nie potrzebują tak dużo snu. Zwróćcie uwagę iż, czasem ziewamy również wtedy, kiedy czujemy się dobrze, wypoczęci i naładowani energią, np. w momencie kiedy postanowimy wykonać jakieś ćwiczenia głębokiego oddychania – Szczególnie osoby, które początkują. Zaczynają głęboko świadomie oddychać i nagle ziewają. To właśnie dlatego, że organizm, który w danej chwili nie potrzebuje sięgać do zapasów, tę dodatkową dawkę energii, która nie jest mu w danej chwili potrzebna, postanawia przeznaczyć na podładowanie pustych akumulatorów. W miarę jak ćwiczenia oddychania robimy systematycznie, kiedy akumulatory nie są już całkiem puste, już nie obserwujemy takich reakcji.
Kiedy dostarczamy organizmowi więcej powietrza, z którym przyswajamy większe ilości energii pranicznej, każda komórka każdego organu odżywia się lepiej i staje się zdolna do znacznie efektywniejszego wykonywania zadań. Dostarczenie większej ilości tlenu i prany do neuronów mózgu, uaktywnia go – powoduje powstanie wyraźniejszych i silniejszych impulsów, co sprawia że zmysły stają się bardziej wyczulone i że wzmacnia się cały system nerwowy – stajemy się bardziej świadomi subtelnych zjawisk energetycznych, jakie wokół nas zachodzą. Spowolnienie naszego oddechu do poniżej 4 cykli na minutę, sprawia że zaczyna funkcjonować przysadka i szyszynka, a aktywność mózgowa obniża się od 7-14 drgań na sekundę, co sprzyja osiągnięciu wyższych stanów świadomości i zdolności jasnowidzenia. Zwiększona ilość energii pranicznej potęguje wszelkie zdolności twórcze i parapsychiczne – sprawia, że myślenie i postrzeganie stają się czystsze i dokładniejsze, znika poczucie zmęczenia i znużenia, a nasze ciało odmładza się. Człowiek przepełniony energią jest nastawiony optymistycznie do życia i sam pozytywnie oddziałuje na otoczenie.
Może teraz kilka słów o samej pranie. Większość z nas wie, że prana to małe świetliste drobinki, widocznie w powietrzu gołym okiem. Bardzo łatwo je zaobserwować, szczególnie w bezchmurne słoneczne dni na tle nieba. A oto co mówią na temat prany znawcy tematu:
„Prana” (dosł. z sanskrytu „oddech”) czyli siła życiowa, energia, która jest „sumą wszystkich energii wszechświata” zawarta w powietrzu, którym oddychamy. Energia ta, w różnym zakresie wibracji pochodzi wprost z Absolutu jako prapoczątek wszelkiego bytu. Należy ją również pojmować jako duchowy odpowiednik materialnej formy istnienia przyrody, jako przejaw Najwyższej Inteligencji i Świadomości Absolutu czyli Boga. Promieniuje nieustannie na wszystkie przestrzenie i wszystkie rzeczy. Nie jest niczyją własnością, należy do każdego i jest wszechobecna. Sprawia, że żyjemy, poruszamy się, myślimy, ta energia to boski prąd. Prana nie jest ani magnetyzmem, ani grawitacją, ani elektrycznością, lecz właśnie te zjawiska są przejawami prany wszechświata.
Skoro prana to suma wszystkich energii wszechświata, z czego zatem zbudowane jest nasze ciało duchowe, jak nie z prany? Można powiedzieć, że wszystkie żywe organizmy to gorzej lub lepiej zorganizowane narzędzia, służące do pobierania, magazynowania i organizacji prany. Dlatego też po opuszczeniu naszej cielesnej powłoki, po śmierci ciała fizycznego, kiedy już jesteśmy w świecie duchowym, nie mamy możliwości rozwoju.
Do końca rzetelnie spłacaj karmiczny dług. I moce wewnętrzne (Siddhi) dla przyszłego zdobywaj wcielenia… Ziarna mądrości nie mogą kiełkować bez powietrza ani też wzrastać.
Świadczą o tym powyższe fragmenty pochodzące z księgi Złotych Nauk pt. „Głos Milczenia”, istniejącej w Indiach od wieków. Kończąc nasze ziemskie życie, przechodząc na drugą stronę, do świata duchowego, jedyne co zabieramy ze sobą, to swój intelekt, siłę woli, zdolności duchowe, moce psychiczne (Siddhi) które w czasie życia zdążyliśmy w sobie rozwinąć. To co sobie wypracujemy tutaj, to nasze, to ze sobą zabieramy, i z tym się rodzimy w następnym wcieleniu. W świecie duchowym nie mamy możliwości się rozwijać, dysponujemy takimi zdolnościami, które posiedliśmy. Prana jest pokarmem dla naszego ducha, tak samo jak witaminy i mikroelementy zawarte w pożywieniu dla naszego ciała. Tak więc, to prana jest dla naszego ducha paliwem, dzięki któremu może on się rozwijać i przejawiać. Będąc w ciele fizycznym, mamy możliwość jej pobierania, bo mamy odpowiednie narządy fizyczne. W świecie duchowym już tej możliwości nie mamy, bo nie mamy organów fizycznych służących do pobierania i przyswajania prany.